Announcing: BahaiPrayers.net


More Books by Powszechny Dom Sprawiedliwości

2014.07.10 Kalendarz Badi
Jedna wspólna wiara
Obietnica światowego pokoju
Przesłanie do przywódców religijnych świata 04.2002
Free Interfaith Software

Web - Windows - iPhone








Powszechny Dom Sprawiedliwości : Obietnica światowego pokoju
OBIETNICA ŚWIATOWEGO POKOJU
Powszechny Dom Sprawiedliwości
ŚWIATOWE CENTRUM BAHÁ’Í - HAIFA
Październik 1985
0:1
Do ludów Świata:
0:2

Wielki Pokój, ku któremu ludzie dobrej woli przez wieki skłaniali swoje serca, którego wizję snuły niezliczone pokolenia mędrców i poetów, który od wieków nieustannie obiecywały Święte Księgi ludzkości, jest nareszcie w zasięgu narodów. Po raz pierwszy w historii każdy może spojrzeć z tej samej perspektywy na całą planetę z tysiącami różnorodnych ludów. Pokój światowy jest nie tylko możliwy, lecz nieunikniony. To następny krok w ewolucji tej planety, nazwany przez wielkiego myśliciela „planetyzacją ludzkości”.

0:3

Wszyscy mieszkańcy ziemi stają przed wyborem, czy pokój nastanie jedynie po okropnościach trudnych do wyobrażenia, spowodowanych uporczywym trzymaniem się przez ludzkość starych wzorców zachowań, czy też da się on osiągnąć aktem konsultatywnej woli. W tym decydującym momencie, gdy nierozwiązywalne problemy, z którymi mierzą się narody, połączą się w jedną, wspólną dla całego świata sprawę, byłoby zupełnym brakiem odpowiedzialności zaniedbywanie hamowania fali konfliktów i sporów.

0:4

Do korzystnych zjawisk należą: coraz bardziej zdecydowane kroki w kierunku zaprowadzenia ładu na świecie, podjęte na początku tego stulecia utworzeniem Ligi Narodów, której następczynią jest działająca na znacznie szerszej podstawie Organizacja Narodów Zjednoczonych; osiągnięcie niepodległości po drugiej wojnie światowej przez większość narodów na ziemi, wskazujące na zakończenie procesu formowania się narodów i zaangażowanie tych świeżo powstałych narodów wraz ze starszymi narodami w sprawy wspólnych problemów; wynikające z tego rozszerzanie współpracy między dotąd odizolowanymi i wrogo nastawionymi ludami i grupami w międzynarodowych przedsięwzięciach w dziedzinie nauki, oświaty, prawa, ekonomii i kultury; powstanie w ostatnich dekadach bezprecedensowej liczby międzynarodowych organizacji humanitarnych; rozprzestrzenianie się ruchów kobiet i młodzieży nawołujących do zaprzestania wojny; a także spontaniczne rozrastanie się sieci zwykłych ludzi szukających zrozumienia przez osobiste kontakty.

0:5

Postęp naukowy i techniczny osiągnięty w tym niezwykle błogosławionym stuleciu zapowiada wielki skok w kierunku społecznej ewolucji planety i wskazuje sposoby, którymi można rozwiązać praktyczne problemy ludzkości. To właśnie on dostarcza środków do administrowania złożonym życiem zjednoczonego świata. Istnieją jednak przeszkody. Wątpliwości, nieporozumienia, uprzedzenia, podejrzenia i wąskie interesy własne nękają narody i ludy w ich wzajemnych stosunkach.

0:6

Nasze głębokie poczucie duchowego i moralnego obowiązku skłoniło nas, aby w tym sprzyjającym momencie skierować Waszą uwagę w stronę wnikliwych spostrzeżeń, które po raz pierwszy ponad wiek temu przekazał władcom ludzkości Bahá’u’lláh, założyciel wiary bahá’í, której jesteśmy Powiernikami.

0:7

„Ze wszystkich stron wieją wichry rozpaczy” – pisał Bahá’u’lláh – „i z każdym dniem wzmaga się zwaśnienie, które rodzaj ludzki dzieli i dręczy. Wyraźnie rozróżnialne są symptomy nadciągających wstrząsów i chaosu, gdyż panujący obecnie porządek jest wadliwy w stopniu godnym pożałowania”. Ten proroczy osąd został w pełni potwierdzony wspólnym doświadczeniem ludzkości. Wady obecnego porządku dają się zauważyć w tym, że suwerenne państwa tworzące Organizację Narodów Zjednoczonych nie mogą zażegnać widma wojny, zapobiec zagrażającemu upadkowi międzynarodowego systemu gospodarczego, szerzeniu się anarchii i terroryzmu oraz głębokim cierpieniom na skutek tych i innych nieszczęść doznawanych przez miliony ludzi. W istocie agresja i konflikty tak bardzo zaczęły charakteryzować nasze systemy społeczne, gospodarcze i religijne, że wiele osób uległo wrażeniu, iż takie zachowania są właściwe ludzkiej naturze i przez to są niemożliwe do wykorzenienia.

0:8

Wraz z ugruntowaniem się tego poglądu w sprawach ludzkości pojawiła się paraliżująca sprzeczność. Z jednej strony ludzie wszystkich narodów głoszą nie tylko swoją gotowość, ale również i tęsknotę za pokojem i harmonią oraz uwolnieniem się od dręczących obaw zatruwających ich codzienne życie. Z drugiej strony bezkrytycznie zgadzają się z założeniem, że istoty ludzkie są nieuleczalnie egoistyczne i agresywne, i tym samym niezdolne do stworzenia systemu społecznego, który byłby równocześnie postępowy i pokojowy, dynamiczny i harmonijny, systemu dającego swobodę w indywidualnej twórczości i inicjatywie, ale opartego na współpracy i wzajemności.

0:9

W miarę jak potrzeba pokoju staje się coraz bardziej nagląca, ta zasadnicza sprzeczność, która utrudnia jego urzeczywistnienie, domaga się ponownej oceny założeń, na których opiera się powszechnie podzielany pogląd o historycznie trudnym położeniu ludzkości. Bezstronnie zbadany ten fakt ujawnia, że takie zachowanie, dalekie od wyrażenia istoty człowieka, jest zniekształceniem ludzkiego ducha. Zrozumienie tej sprawy pozwoli wszystkim ludziom uruchomić konstruktywne siły społeczne, które, ponieważ są zgodne z ludzką naturą, będą wspierać harmonię i współpracę, a nie wojny i konflikty.

0:10

Wybór tego kierunku nie oznacza zaprzeczenia przeszłości ludzkości, ale jej zrozumienie. Wiara bahá’í uważa obecny zamęt na świecie i katastrofalne położenie spraw ludzkich za naturalny etap organicznego procesu prowadzącego ostatecznie i nieodparcie ku zjednoczeniu rasy ludzkiej w jeden system społeczny, którego granice wyznacza nasza planeta. Rasa ludzka, jako odrębna, organiczna jednostka, przeszła przez etapy ewolucyjne analogiczne do etapów niemowlęctwa i dzieciństwa w życiu każdej jednostki i znajduje się obecnie w kulminacyjnym okresie burzliwego wieku młodzieńczego, zbliżając się do długo oczekiwanej dojrzałości.

0:11

Szczere przyznanie, że uprzedzenia, wojna i eksploatacja były wyrazem niedojrzałości w rozległym historycznym procesie i że rasa ludzka obecnie doświadcza nieuniknionego zamętu, który oznacza wspólne dojrzewanie, nie daje powodu do rozpaczy, ale jest wstępnym warunkiem do podjęcia zdumiewającego przedsięwzięcia, jakim jest budowa pokojowego świata. To, że takie przedsięwzięcie jest możliwe, że potrzebne konstruktywne siły rzeczywiście istnieją, że można utworzyć jednoczące struktury społeczne, jest tematem, do którego zgłębienia Was nakłaniamy.

0:12

Jakiekolwiek będą cierpienia i zamęt, które mogą nam przynieść najbliższe lata, jakkolwiek ponure nie byłyby nadchodzące okoliczności, Wspólnota Bahá’í wierzy, że ludzkość może stawić czoła tej najwyższej próbie z ufnością jej ostatecznego wyniku. Bynajmniej nie sygnalizując końca cywilizacji, konwulsyjne zmiany, ku którym ludzkość jest coraz szybciej popychana, będą służyć wyzwoleniu „możliwości nieodłącznych pozycji człowieka” oraz ujawnią „pełną wielkość jego przeznaczenia na ziemi i wrodzoną znakomitość jego rzeczywistości”.

1
1:1

Zdolności, które wyróżniają rasę ludzką spośród wszystkich innych form życia, łączą się w tym, co jest znane jako duch ludzki, a umysł jest jego podstawową cechą. Zdolności te pozwoliły ludzkości budować cywilizacje i dobrze rozwijać się materialnie. Takie osiągnięcia nigdy jednak nie zadawalały ludzkiego ducha, którego tajemnicza natura skłania go ku transcendencji, sięganiu ku niewidocznemu światu, ku ostatecznej głębi, tej niepoznawalnej istocie istot, zwanej Bogiem. Religie objawione ludzkości przez następujących po sobie duchowych luminarzy były pierwotnym łącznikiem między ludzkością a tą ostateczną głębią. To one pobudzają i udoskonalają zdolność ludzkości do osiągania postępu duchowego wraz z postępem społecznym.

1:2

Żadna poważna próba skierowania spraw ludzkości na właściwe tory, próba osiągnięcia pokoju na świecie nie może ignorować religii. Jej postrzeganie przez człowieka i praktyka wypełniają karty historii. Pewien znamienity historyk określił religię jako „właściwość ludzkiej natury”. Trudno zaprzeczyć, że wypaczenie tej właściwości przyczyniło się w dużej mierze do zamętu w społeczeństwie i konfliktów między jednostkami oraz w nich samych. Ale również żaden bezstronny obserwator nie może pominąć dominującego wpływu wywieranego przez religie na zasadnicze przejawy cywilizacji. Co więcej nieodzowność religii w systemie społecznym ujawniała się wielokrotnie w jej bezpośrednim wpływie na prawa i moralność.

1:3

Pisząc o religii jako o sile społecznej, Bahá’u’lláh powiedział: „Religia jest najpotężniejszym ze wszystkich środkiem do ustanowienia porządku na świecie i pokojowego zadowolenia wszystkich jego mieszkańców”. Odnosząc się do usuwania w cień, czy też korupcji religii napisał: „Jeśli lampa religii zostanie przesłonięta, nastąpi chaos i zamęt, a światła prawości i sprawiedliwości, spokoju i pokoju przestaną świecić”. Wyliczając te następstwa pisma bahaickie wskazują, że „zepsucie ludzkiej natury, degradacja obyczajów, korupcja i rozkład ludzkich instytucji ukazują się w tych warunkach ze swoich najgorszych i budzących wstręt stron. Charakter ludzki zostaje upodlony, zaufanie nadszarpnięte, dyscyplina rozluźniona, głos ludzkiej świadomości uciszony, poczucie przyzwoitości i wstydu przyćmione, pojęcia obowiązku, solidarności, wzajemności i lojalności wypaczone, a samo uczucie spokoju, radości i nadziei stopniowo wygaszone”.

1:4

Jeśli zatem ludzkość dotarła do etapu paraliżującego konfliktu, musi szukać w sobie, w swoim własnym niedbalstwie, w syrenich głosach, których słucha, źródeł nieporozumień i zamętu wzniecanych w imię religii. Ci, którzy ślepo i egoistycznie trzymają się swojej osobliwej dogmatyki, którzy narzucili swoim czcicielom błędne i sprzeczne interpretacje wypowiedzi Bożych Proroków, ponoszą wielką odpowiedzialność za ten zamęt – zamęt spotęgowany sztucznymi barierami wzniesionymi pomiędzy wiarą a rozumem, nauką a religią. Bowiem z bezstronnej analizy faktycznych wypowiedzi Założycieli wielkich religii i z analizy społecznych środowisk, w których byli zmuszeni nieść swoje misje, wynika, że nie ma nic, co by podtrzymywało spory i uprzedzenia dezorganizujące religijne wspólnoty ludzkości, a tym samym całokształt spraw ludzkich.

1:5

Nauka, według której powinniśmy traktować innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani, etyka powtarzana na przeróżne sposoby we wszystkich wielkich religiach ugruntowuje to ostatnie twierdzenie w dwóch szczególnych względach: podsumowuje postawę moralną, aspekt rodzący pokój, który jest obecny w religiach niezależnie od miejsca i czasu ich pochodzenia; wyraża również aspekt jedności, podstawową zaletę religii, której ludzkość nie zdołała docenić w swoim bezładnym poglądzie na historię.

1:6

Gdyby ludzkość widziała Wychowawców swego kolektywnego dzieciństwa w ich prawdziwej roli, jako przedstawicieli jednego cywilizującego procesu, niewątpliwie osiągnęłaby nieobliczalnie większe korzyści z nagromadzonych efektów ich kolejnych misji. Niestety to zaniedbała.

1:7

Nawrotu fanatycznej gorliwości religijnej, obserwowanego w wielu krajach, nie można uważać za coś więcej niż przedśmiertne drgawki. Sama natura tych gwałtownych i niszczących zjawisk z nim związanych świadczy o duchowym bankructwie, jakie przedstawia. W istocie jedną z najdziwniejszych i najsmutniejszych cech obecnego wybuchu fanatyzmu religijnego jest stopień, w jakim we wszystkich przypadkach podważa on nie tylko wartości duchowe, które sprzyjają jedności ludzkości, ale również te niezwykłe moralne zwycięstwa danej religii, której rzekomo służy.

1:8

Jakkolwiek żywotną siłą nie byłaby religia w historii ludzkości i jakkolwiek dramatyczny nie byłby obecny nawrót wojującego fanatyzmu religijnego, to coraz więcej ludzi od dziesięcioleci uważa religię i instytucje religijne za niemające nic wspólnego z ważnymi sprawami nowoczesnego świata. Zamiast tego zwracano się albo ku hedonistycznej pogoni za materialnym zaspokojeniem, albo ku wymyślonym przez człowieka ideologiom, tworzonym w celu uratowania społeczeństwa od oczywistego zła, pod którym się ugina. Zbyt wiele z tych ideologii, niestety, zamiast przyjąć przekonanie o jedności rodzaju ludzkiego i krzewić zgodę pomiędzy różnymi narodami, zwykło deifikować państwo, podporządkowywać resztę ludzkości jednej narodowości, rasie lub klasie, próbować stłumić wszelką dyskusję i wymianę myśli lub też bezlitośnie porzucać wygłodniałe miliony na pastwę systemu rynkowego, który w nader widoczny sposób pogarsza położenie większej części ludzkości, umożliwiając równocześnie małym grupom życie w dostatku, o którym nasi przodkowie nawet nie marzyli.

1:9

Jakże tragiczna jest lista tych zastępczych wierzeń, stworzonych przez mędrców doczesnego świata żyjących w naszej epoce. W zupełnym rozczarowaniu całych społeczeństw, które uczono oddawać cześć przy ołtarzach, możemy odczytać nieodwracalny werdykt historii na temat ich wartości. Owocem owych doktryn po dziesięcioleciach coraz bardziej nieokiełznanego sprawowania władzy przez tych, którzy swój społeczny awans zawdzięczają właśnie owym doktrynom, są społeczne i ekonomiczne choroby, które w ostatnich latach dwudziestego stulecia niszczą wszystkie rejony naszego świata. Podstawą tych zewnętrznych schorzeń jest duchowe wyniszczenie przejawiające się obojętnością, która ogarnęła masy ludzi wszystkich narodów, i wygaśnięciem nadziei w sercach ograbionych i udręczonych milionów.

1:10

Nadszedł czas, że ci, którzy głoszą dogmaty materializmu, czy to na Wschodzie, czy na Zachodzie, kapitalizmu czy socjalizmu, muszą się rozliczyć z moralnego kierownictwa, które sobie przywłaszczyli. Gdzie jest ów „nowy świat” obiecany przez te ideologie? Gdzie jest pokój na świecie, którego ideałom głosiły swe oddanie? Gdzie są przełomy prowadzące do nowych dziedzin kulturalnych osiągnięć dzięki wywyższeniu tej rasy, tamtego narodu czy jakiejś szczególnej klasy? Dlaczego olbrzymia większość ludów świata coraz bardziej popada w głód i nędzę, podczas gdy bogactwa na skalę, o której nie śniło się faraonom ani cezarom, ani nawet imperialistycznym potęgom XIX wieku, są teraz do dyspozycji obecnych arbitrów spraw ludzkości?

1:11

Głównie w gloryfikacji materialnych dążeń, zarazem pierwszej przyczynie i wspólnej cesze tych wszystkich ideologii, znajdujemy korzenie utrzymujące fałszywe przekonanie, że istoty ludzkie są niepoprawnie egoistyczne i agresywne. To właśnie tu należy przygotować grunt pod budowę nowego świata, godnego naszych potomnych.

1:12

Sam fakt, że, jak pokazuje doświadczenie, materialistyczne ideały nie spełniły potrzeb ludzkości, wzywa nas, aby szczerze uznać, iż trzeba od nowa włożyć wysiłek w znalezienie rozwiązania problemów dręczących tę planetę. Warunki nie do zniesienia, panujące w naszym społeczeństwie, świadczą o ogólnym niepowodzeniu wszystkiego, a jest to okoliczność, która przyczynia się raczej do zaciśnięcia niż rozluźnienia okowów każdej ze stron. Jasne jest, że pilnie potrzeba wspólnego uzdrawiającego wysiłku. Jest to przede wszystkim kwestia postawy. Czy ludzkość będzie nadal trwać w swoim uporze, trzymając się przestarzałych koncepcji i nierealnych założeń? Czy też jej przywódcy bez względu na ideologie powstaną i, z nieodpartą wolą, porozumieją się ze sobą we wspólnym poszukiwaniu odpowiednich rozwiązań?

1:13

Ci, którzy troszczą się o przyszłość rasy ludzkiej, mogliby się dobrze zastanowić nad taką oto radą: „Jeśli z dawna cenione ideały i uświęcone tradycją instytucje, jeśli pewne społeczne założenia i religijne formuły przestały wspierać dobro ogółu ludzkości, jeśli już nie służą one potrzebom ciągle rozwijającej się ludzkości, usuńcie je i wyrzućcie do lamusa przestarzałych i zapomnianych doktryn. Dlaczego w świecie poddanym stałym prawom zmian i rozkładu miałyby one zostać ocalone od zwyrodnienia, które musiało z konieczności dosięgnąć każdej ludzkiej instytucji? Normy prawne oraz teorie polityczne i ekonomiczne są jedynie po to opracowane, aby chronić interesy ludzkości jako całości, a nie po to, aby ukrzyżować ludzkość w imię zachowania integralności jakiegokolwiek określonego prawa lub doktryny”.

2
2:1

Zakazanie zbrojeń nuklearnych, zabronienie używania gazów trujących czy też zdelegalizowanie wojny bakteriologicznej nie usunie pierwotnych przyczyn wojny. Chociaż takie praktyczne starania liczą się oczywiście jako elementy procesu pokojowego, są one jednak same w sobie zanadto powierzchowne, aby wywierać trwały wpływ. Narody są na tyle pomysłowe, że mogą wymyślić jeszcze inne formy działań wojennych i użyć żywności, surowców, finansów, potęgi przemysłowej, ideologii czy terroryzmu, aby obalać się wzajemnie w nieustannym dążeniu do przewagi i panowania. Również obecnego, poważnego zaburzenia spraw ludzkości nie można rozwiązać jedynie przez zażegnanie poszczególnych konfliktów oraz nieporozumień między narodami. Należy przyjąć prawdziwe, powszechne ramy postępowania.

2:2

Przywódcom narodowym z pewnością nie brak świadomości światowego charakteru tego problemu. Jest to oczywiste w ciągle narastających problemach, wobec których codziennie stają oni twarzą w twarz. Istnieją także stale gromadzone badania i rozwiązania proponowane przez wiele zainteresowanych i światłych grup, jak również przez organizacje działające przy ONZ, tak że usuwa to wszelką możliwość ignorancji co do pełnych wyzwań wymagań, którym musimy sprostać. Istnieje jednak paraliż woli i to jego należy dokładnie zbadać i potraktować go ze stanowczością. Ten paraliż jest zakorzeniony, jak już zostało powiedziane, w głęboko tkwiącym przekonaniu o nieuniknionej konfliktowości człowieka, która doprowadziła do niechęci do wzięcia pod uwagę możliwości podporządkowania własnych interesów narodowych wymogom światowego porządku i do odważnego stawienia czoła daleko idącym konsekwencjom ustanowienia organu władzy zjednoczonego świata. Można to także tłumaczyć niezdolnością w ogromnej mierze nieuświadomionych i ujarzmionych mas do wyrażenia swojego pragnienia nowego porządku, w którym mogłyby one żyć w pokoju, harmonii i dostatku wraz z całą ludzkością.

2:3

Pierwsze kroki zmierzające ku światowemu porządkowi, powzięte szczególnie po drugiej wojnie światowej, są znakami nadziei. Wzrastająca tendencja pewnych grup narodów do formalizowania relacji, które umożliwiają im współpracę we wzajemnym interesie, wskazuje na to, że w końcu wszystkie narody przezwyciężą ten paraliż. Związek Narodów Azji Południowo-Wschodniej, Wspólnota Karaibska i jej Wspólny Rynek, Wspólny Rynek Środkowoamerykański, Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, Wspólnoty Europejskie, Liga Państw Arabskich, Organizacja Jedności Afrykańskiej, Organizacja Stanów Amerykańskich, Forum Południowego Pacyfiku – wszystkie połączone starania reprezentowane przez tego typu organizacje przygotowują drogę do światowego porządku.

2:4

Nasilająca się uwaga, skupiona na niektórych z najgłębiej zakorzenionych problemów naszej planety, jest jeszcze jednym znakiem niosącym nadzieję. Pomimo oczywistych niedoskonałości Organizacji Narodów Zjednoczonych, ponad czterdzieści deklaracji i konwencji przyjętych przez tę organizację, nawet gdy rządy nie były specjalnie entuzjastyczne w swoich zobowiązaniach, dało zwykłym ludziom poczucie nowego życia. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Konwencja o Zapobieganiu i Karaniu Zbrodni Ludobójstwa i podobne środki służące eliminowaniu wszystkich form dyskryminacji rasowej, płciowej czy religijnej; stanie na straży praw dziecka; ochrona wszystkich osób przed stosowaniem tortur, zlikwidowanie głodu i niedożywienia; używanie naukowego i technicznego postępu w interesie pokoju i z korzyścią dla ludzkości – wszystkie te środki zaradcze, jeśli będą odważnie wprowadzane i rozpowszechniane, przybliżą dzień, w którym widmo wojny straci swą moc panowania w stosunkach międzynarodowych. Nie ma potrzeby podkreślać znaczenia tych kwestii objętych wspomnianymi deklaracjami i konwencjami. Jednakże kilka z tych spraw, ze względu na ich bezpośredni związek z ustanowieniem światowego pokoju, wymaga dodatkowego komentarza.

2:5

Rasizm, zło – jedno z najbardziej szkodliwych i uporczywych – jest poważną przeszkodą na drodze do pokoju. Tam, gdzie panuje, jego praktyka popełnia zbyt skandaliczne gwałty na godności ludzkiej, aby mógł być usankcjonowany pod jakimkolwiek pretekstem. Rasizm hamuje rozwój nieograniczonych możliwości swoich ofiar, wypacza tych, którzy go praktykują, i niweczy ludzki postęp. Uznanie jedności ludzkości, realizowane odpowiednim prawodawstwem, musi być powszechnie popierane, jeśli ten problem ma być przezwyciężony.

2:6

Rażąca różnica pomiędzy bogatymi i biednymi, źródło dotkliwego cierpienia, utrzymuje świat w stanie niestabilności, a właściwie na skraju wojny. Niewiele społeczeństw skutecznie uporało się z tą sytuacją. Rozwiązanie domaga się połączonego zastosowania podejścia duchowego, moralnego i praktycznego. Potrzeba świeżego spojrzenia na ten problem, spojrzenia, które wymaga konsultacji z ekspertami reprezentującymi wiele dziedzin, pozbawionego ekonomicznej i ideologicznej polemiki i dotyczącego ludzi bezpośrednio objętych decyzjami, które należy bezzwłocznie podjąć. Wiąże się to nie tylko z koniecznością eliminowania skrajności bogactwa i nędzy, ale także z tymi duchowymi prawdami, których zrozumienie może stworzyć nową, powszechną postawę. Popieranie takiej postawy jest już samo w sobie jedną z głównych części rozwiązania.

2:7

Niepohamowany nacjonalizm, w odróżnieniu od zdrowego i słusznego patriotyzmu, musi ustąpić miejsca szerszej lojalności, umiłowaniu ludzkości jako całości. Bahá’u’lláh stwierdził, że „Ziemia to jeden kraj i cała ludzkość to jego obywatele”. Pojęcie światowego obywatelstwa jest bezpośrednim wynikiem skurczenia się świata wskutek naukowego postępu, a także bezsprzecznej współzależności narodów. Miłość do wszystkich ludów świata nie wyklucza miłości do swojego kraju. Korzyściom jednej części społeczeństwa światowego najlepiej służy popieranie interesu całości. Trzeba teraz zintensyfikować międzynarodowe działania w różnych dziedzinach, które kształtują wzajemną serdeczność i poczucie solidarności pomiędzy narodami.

2:8

Spory religijne były w historii powodem niezliczonych wojen i konfliktów, jedną z głównych barier postępu, i są teraz coraz bardziej odrażające zarówno dla ludzi różnych wyznań, jak i tych bez wyznania. Wyznawcy wszystkich religii powinni być gotowi stanąć wobec podstawowych pytań, które wywołują ten spór, i znaleźć na nie jasne odpowiedzi. Jak zażegnać nieporozumienia, zarówno w praktyce jak i w teorii? Wyzwaniem, przed którym stoją przywódcy religijni ludzkości, jest rozważenie, z sercem przepełnionym duchem współczucia i pragnieniem prawdy, ciężkiego położenia ludzkości i zapytanie samych siebie, czy nie mogą, w pokorze przed swym Wszechmocnym Stwórcą zanurzyć swych teologicznych sporów w duchu wzajemnej cierpliwości, co im pozwoli wspólnie pracować na rzecz postępu ludzkiego, zrozumienia i pokoju.

2:9

Emancypacja kobiet, osiągnięcie pełnej równości płci jest jednym z najważniejszych, chociaż mniej uznanym, wstępnym warunkiem pokoju. Negacja tej równości jest niesprawiedliwością wobec połowy populacji świata i propaguje u mężczyzn szkodliwe postawy i zwyczaje, które są przenoszone z rodziny do miejsca pracy, do życia politycznego i ostatecznie do stosunków międzynarodowych. Nie ma podstaw moralnych, praktycznych czy też biologicznych, którymi można by usprawiedliwić negację tej równości. Tylko wtedy, gdy kobiety będą zaproszone do partnerstwa we wszystkich sferach ludzkich dążeń, zostanie stworzony moralny i psychologiczny klimat, z którego może wyłonić się międzynarodowy pokój.

2:10

Sprawa powszechnego wykształcenia, która już pozyskała dla siebie armię oddanych ludzi każdej wiary i narodowości, zasługuje na całkowite poparcie, którego mogą jej udzielić rządy świata. Niewiedza jest bezsprzecznie głównym powodem schyłku i upadku narodów oraz utrwalania przesądów. Żaden naród nie może osiągnąć sukcesu, jeśli nie zapewni się wykształcenia wszystkim jego obywatelom. Brak środków ogranicza zdolność wielu narodów do spełnienia tej potrzeby, narzucając pewien system pierwszeństwa. Kompetentne gremia ustawodawcze dobrze by uczyniły, gdyby wzięły pod uwagę danie pierwszeństwa wykształcenia kobietom i dziewczętom, ponieważ to właśnie dzięki wykształconym matkom najszybciej i najskuteczniej mogą się w społeczeństwie upowszechniać dobrodziejstwa wiedzy. Zgodnie z wymogami czasu powinno się także rozważyć nauczanie pojęcia światowego obywatelstwa, jako części standardowego wykształcenia każdego dziecka.

2:11

Zasadniczy brak porozumiewania się między narodami znacznie podważa wysiłki zmierzające do pokoju na świecie. Przyjęcie międzynarodowego języka pomocniczego ułatwiłoby w dużej mierze rozwikłanie tego problemu i pilnie wymaga szczególnej uwagi.

2:12

W tych wszystkich zagadnieniach należy podkreślić dwie kwestie. Po pierwsze, zniesienie wojny nie jest prostą sprawą podpisania traktatów i protokołów, jest złożonym zadaniem wymagającym nowego poziomu zaangażowania się w rozwiązanie spraw zazwyczaj niezwiązanych z dążeniem do pokoju. Idea wspólnego bezpieczeństwa, oparta jedynie na politycznych porozumieniach, jest chimerą. Po drugie, naczelnym wyzwaniem w działaniach pokojowych jest podniesienie kontekstu tych działań do poziomu zasady, a nie pozostawanie ich na poziomie czystego pragmatyzmu. W swej treści bowiem pokój wypływa z wewnętrznego stanu, podtrzymywanego duchową lub moralną postawą, i głównie dzięki wywoływaniu takiej postawy można znaleźć trwałe rozwiązania.

2:13

Istnieją zasady duchowe lub to, co niektórzy nazywają ludzkimi wartościami, dzięki którym można znaleźć rozwiązanie każdego społecznego problemu. Każda grupa ludzi, która ma dobre intencje, może na ogół wymyśleć praktyczne rozwiązanie swoich problemów, ale dobre intencje i praktyczna wiedza zwykle nie wystarczają. Istotną wartością zasady duchowej jest to, że nie tylko przedstawia ona perspektywę, która harmonizuje z tym, co tkwi w ludzkiej naturze, ale także wywołuje postawę, dynamikę, wolę i aspiracje, które umożliwiają odkrywanie i zastosowanie praktycznych środków. Przywódcy rządów i wszyscy, którzy mają władzę, lepiej wykorzystaliby swoje wysiłki rozwiązywania problemów, gdyby najpierw się starali stwierdzić, z jakimi zasadami się one wiążą, a następnie się nimi kierowali.

3
3:1

Pierwszą kwestią do rozwiązania jest to, jak dzisiejszy świat, w swoim głęboko zakorzenionym schemacie konfliktów, może się zmienić w świat, w którym panuje harmonia i współpraca.

3:2

Światowy porządek można zbudować jedynie na niezachwianym przeświadczeniu o jedności ludzkości, prawdzie duchowej, którą potwierdzają wszystkie nauki dotyczące człowieka. Antropologia, fizjologia, psychologia uznają tylko jeden gatunek ludzki, choć nieskończenie różnorodny w drugorzędnych aspektach życia. Uznanie tej prawdy wymaga porzucenia przesądów – przesądów każdego rodzaju – rasy, klasy, koloru, wiary, narodowości, płci, stopnia rozwoju materialnego, wszystkiego, co pozwala ludziom uważać się za lepszych od innych.

3:3

Akceptacja jedności ludzkości jest pierwszym, podstawowym warunkiem reorganizacji i administracji świata jako jednego kraju, domu ludzkości. Powszechne przyjęcie tej duchowej zasady jest konieczne dla każdej udanej próby ustanowienia światowego pokoju. Powinna więc ona być powszechnie ogłoszona, uczona w szkołach i stale utwierdzana w każdym narodzie w ramach przygotowania do organicznej zmiany w strukturze społeczeństwa, które ta zasada implikuje.

3:4

Z bahaickiego punktu widzenia uznanie jedności ludzkości „wzywa co najmniej do rekonstrukcji i demilitaryzacji całego cywilizowanego świata - świata organicznie zjednoczonego we wszystkich zasadniczych aspektach życia, w maszynie politycznej, duchowych aspiracjach, w handlu i finansach, w piśmie i języku, a jednocześnie nieskończonego w różnorodności narodowych cech swoich zjednoczonych części”.

3:5

Opracowując wnioski wypływające z tej podstawowej zasady Shoghi Effendi, Strażnik wiary bahá’í komentował w 1931 roku: „Daleka od dążenia do obalenia istniejących podstaw społeczeństwa, stara się ona rozszerzyć jego podłoże, przekształca jego instytucje w sposób dostrojony do potrzeb ciągle zmieniającego się świata. Nie może być sprzeczna z żadnym prawdziwym obowiązkiem wierności, ani też podważyć istotnych wymogów lojalności. Jej celem nie jest ani zduszenie płomienia zdrowego i rozsądnego patriotyzmu w sercach ludzkich, ani też obalenie systemu narodowej autonomii, tak istotnej, jeśli mamy uniknąć zła nadmiernej centralizacji. Nie pomija ona, ani też nie usiłuje stłumić różnorodności etnicznego pochodzenia, klimatu, historii, języka i tradycji, myśli i zwyczajów, które odrębnymi czynią ludy i narody świata. Wzywa ona do szerszej lojalności, do rozleglejszych dążeń niż te, które dotąd ożywiały rasę ludzką. Domaga się podporządkowania narodowych pobudek i interesów niezbędnym wymogom zjednoczonego świata. Z jednej strony odrzuca nadmierną centralizację, a z drugiej wyrzeka się wszelkich prób ujednolicenia. Jej hasłem jest jedność w różnorodności...”

3:6

Osiągnięcie tych celów wymaga wielu etapów dostosowywania narodowych postaw politycznych, które obecnie zakrawają na anarchię z braku jasno sprecyzowanych praw lub powszechnie akceptowanych i dających się wprowadzić zasad, regulujących stosunki między narodami. Liga Narodów, Organizacja Narodów Zjednoczonych i wiele organizacji oraz stworzonych przez nie porozumień niewątpliwie pomogły załagodzić niektóre z negatywnych skutków międzynarodowych konfliktów, ale okazały się niezdolne zapobiec wojnie. W istocie było już dziesiątki wojen od końca drugiej wojny światowej, a wiele z nich szaleje do dziś.

3:7

Główne aspekty tego problemu ukazały się już w XIX wieku, kiedy Bahá’u’lláh po raz pierwszy wysunął swoje propozycje ustanowienia światowego pokoju. Zasada wspólnego bezpieczeństwa została przez niego przedłożona w posłaniach skierowanych do władców świata. Shoghi Effendi tak komentuje jej znaczenie: „Cóż innego mogły znaczyć te potężne słowa – pisał – jeśli nie to, że wskazywały na nieuniknione ograniczenie nieskrępowanej narodowej suwerenności jako konieczny wstęp do utworzenia przyszłej wspólnoty wszystkich narodów świata? Trzeba koniecznie rozwinąć jakąś formę światowego superpaństwa, na którego korzyść wszystkie narody świata dobrowolnie zrzekną się wszelkich praw do wszczynania wojny, pewnych praw do nakładania podatków i wszystkich praw do utrzymywania zbrojeń, z wyjątkiem tych, które są potrzebne do utrzymania wewnętrznego porządku w granicach poszczególnych krajów. Takie państwo będzie musiało obejmować w swoim działaniu Międzynarodowy Organ Wykonawczy, odpowiedni, aby narzucić najwyższy i niekwestionowany autorytet względem każdego krnąbrnego członka tej wspólnoty; Światowy Parlament, którego członkowie zostaną wybrani przez ludność w poszczególnych krajach i których wybór zostanie zatwierdzony przez ich rządy; i Trybunał Najwyższy, którego orzeczenia będą wiążące, nawet w takich wypadkach, gdy obie zwaśnione strony nie zgodziły się dobrowolnie powierzyć mu swoją sprawę.

3:8

Światowa wspólnota, w której na stałe zniesie się wszystkie ekonomiczne bariery, a definitywnie uzna wzajemną zależność kapitału i pracy; w której na zawsze uciszy się wrzawę religijnego fanatyzmu i konfliktu; w której ostatecznie zgasi się płomień rasowej animozji; w której jeden kodeks prawa międzynarodowego – produkt rozważnego osądu zjednoczonych przedstawicieli świata – w ramach sankcji będzie miała możliwość natychmiastowej i przymusowej interwencji połączonych sił sfederowanych jednostek; i w końcu światowa wspólnota, w której szał kapryśnego i wojowniczego nacjonalizmu przekształci się w trwałą świadomość światowego obywatelstwa – tak właśnie wygląda, w swoim najszerszym zarysie, Porządek przewidziany przez Bahá’u’lláha, Porządek, który będzie uznany za najszlachetniejszy owoc powoli dojrzewającego wieku”.

3:9

Bahá’u’lláh wskazał na zastosowanie tych daleko sięgających środków zaradczych: Niechybnie nadejdzie czas, w którym ludzie uświadomią sobie powszechnie bezwzględną konieczność zorganizowania wielkiego i walnego zgromadzenia. Muszą się na nim stawić władcy i królowie ziemi i uczestnicząc w jego obradach, muszą przedyskutować drogi oraz środki, jakie położą podwaliny pod Wielki Światowy Pokój pośród ludzi”.

3:10

Odwaga, zdecydowanie i czystość intencji, bezinteresowna miłość jednego ludu do drugiego – wszystkie te duchowe i moralne zalety potrzebne do podjęcia takiego doniosłego kroku w stronę pokoju koncentrują się na woli działania. I właśnie po to, aby wzbudzić potrzebną wolę, trzeba poświęcić szczególną uwagę rzeczywistości człowieka, czyli jego myśleniu. Aby zrozumieć istotność tej potężnej rzeczywistości, trzeba także zdać sobie sprawę ze społecznej potrzeby realizowania jej unikalnej wartości przez szczerą, serdeczną i pozbawioną emocji konsultację oraz przez wprowadzanie w czyn rezultatów tego procesu. Bahá’u’lláh uporczywie zwracał uwagę na wartość i niezbędność konsultacji porządkujących sprawy ludzkie. Powiedział: „Konsultacja przynosi większą świadomość i przeobraża przypuszczenia w pewność. Jest jaśniejącym światłem, które w ciemnym świecie wskazuje drogę i prowadzi. Gdyż dla wszystkiego istnieje i będzie istnieć stan doskonałości i dojrzałości. Dojrzałość daru zrozumienia objawia się poprzez konsultację”. Sama próba osiągnięcia pokoju za pomocą działań konsultacyjnych, które On proponował, może wyzwolić takiego zbawiennego ducha pośród ludów ziemi, że żadna siła nie zdoła oprzeć się jego ostatecznym triumfalnym skutkom.

3:11

Co do obrad tego światowego zgromadzenia, ‘Abdu’l-Bahá, syn Bahá’u’lláha i upoważniony interpretator Jego nauk, pokazał nam takie oto rozumienie: „Powinni oni uczynić Sprawę Pokoju tematem ogólnej konsultacji i starać się wszelkimi środkami, które mają do dyspozycji, ustanowić związek narodów świata. Powinni zawrzeć wiążący układ i ustanowić przymierze, którego postanowienia będą rozsądne, nienaruszalne i ostateczne. Muszą ogłosić je całemu światu i otrzymać dla niego poparcie całej rasy ludzkiej. To najwyższe i szlachetne przedsięwzięcie – prawdziwe źródło pokoju i dobrobytu całego świata - powinno być uważane za święte przez wszystkich mieszkańców ziemi. Wszystkie siły ludzkości powinno się zmobilizować, aby zapewnić trwałość i ciągłość tego Największego Przymierza. W tym wszystko ogarniającym Pakcie muszą być jasno ustalone zakresy i granice każdego z osobna i wszystkich narodów, definitywnie ustanowione zasady będące podstawą wzajemnych relacji między rządami, i zatwierdzone wszystkie międzynarodowe umowy i zobowiązania. Podobnie, zakres zbrojeń każdego rządu powinien być ściśle ograniczony, ponieważ gdyby pozwolono jakiemukolwiek narodowi na intensywniejsze przygotowania do wojny i na powiększenie sił zbrojnych, wzbudziłoby to podejrzenia innych. Fundamentalna zasada leżąca u podstaw tego uroczystego Paktu powinna być tak ustalona, że gdyby którykolwiek rząd pogwałcił jedno z jego postanowień, wszystkie rządy ziemi powinny powstać i doprowadzić ów rząd do całkowitej uległości, więcej nawet, rasa ludzka jako całość powinna zdecydować się na zniszczenie go każdą siłą, jaką dysponuje. Gdyby do chorego ciała świata zastosowano to najmocniejsze ze wszystkich lekarstw, z całą pewnością uzdrowiłoby ono go ze wszystkich dolegliwości i pozostawiło w wiecznym bezpieczeństwie i spokoju”.

3:12

Zwołanie tego potężnego zgromadzenia jest już znacznie spóźnione.

3:13

Z całą żarliwością naszych serc apelujemy do przywódców wszystkich narodów, aby uchwycili teraz właściwy moment i powzięli nieodwracalne kroki, by zwołać takie światowe zgromadzenie. Wszystkie siły historii skłaniają rasę ludzką ku temu dziełu, które po wieczne czasy będzie oznaczać świt dawno oczekiwanej dojrzałości.

3:14

Czyż Organizacja Narodów Zjednoczonych nie może, z pełnym poparciem swoich członków, wznieść się ku wyższym celom wypływającym z takiego doniosłego wydarzenia?

3:15

Niech mężczyźni i kobiety, młodzież i dzieci wszędzie poznają wieczną wartość tego niezbędnego dla wszystkich ludów przedsięwzięcia i podniosą zgodnie swe głosy. Zaiste niech to będzie ta generacja, która zapoczątkuje ów chwalebny etap w ewolucji społecznego życia na naszej planecie.

4
4:1

Źródłem odczuwanego przez nas optymizmu jest wizja wykraczająca poza zaprzestanie wojny i stworzenie organizacji międzynarodowej współpracy. Trwały pokój między narodami jest istotnym etapem, jak to zaznacza Bahá’u’lláh, a nie ostatecznym celem społecznego rozwoju ludzkości. Za wstępnym zawieszeniem broni, narzuconym światu strachem przed nuklearną zagładą, za politycznym pokojem, niechętnie zawieranym przez podejrzliwe, rywalizujące narody, za pragmatycznymi układami o bezpieczeństwie i współistnieniu, nawet za wieloma próbami współpracy, które umożliwią te kroki, leży wieńczący cel: zjednoczenie wszystkich ludów ziemi w jedną powszechną rodzinę.

4:2

Brak jedności jest niebezpieczeństwem, którego narody i ludy ziemi nie mogą już dłużej znosić; konsekwencje są zbyt straszne, aby się nad nimi zastanawiać, zbyt oczywiste, aby wymagały jakiegoś dowodzenia. „Dobro ludzkości”, - pisał Bahá’u’lláh ponad wiek temu -„jej pokój i bezpieczeństwo są nieosiągalne, dopóki i o ile nie ustanowi się wśród niej na trwałe jedności”. Obserwując, że „»ludzkość jęczy i rozpaczliwie pragnie, aby ją poprowadzić do jedności i zakończyć jej wielowiekowe męczeństwo”, Shoghi Effendi dalej komentuje, że: „Zjednoczenie całej ludzkości jest znamieniem etapu, do którego teraz zbliża się społeczeństwo ludzkości. Kolejno wypróbowano jedność rodziny, plemienia, miasta-państwa i narodu; każdą z nich w pełni ustanowiono. Jedność świata natomiast jest celem, ku któremu dąży znękana ludzkość. Budowanie narodów dobiegło końca. Osiąga szczyt anarchia właściwa suwerenności państwa. Dojrzewający świat musi odrzucić ten fetysz, uznać jedność i całość ludzkich stosunków i ustalić raz na zawsze mechanizm, który może najlepiej ucieleśnić tę fundamentalną zasadę jego życia”.

4:3

Wszystkie współczesne siły prowadzące do zmiany potwierdzają ten pogląd. Dowody na to można zauważyć w wielu cytowanych wcześniej przykładach przychylnych światowemu pokojowi objawów we współczesnych międzynarodowych ruchach i osiągnięciach. Armia mężczyzn i kobiet, wywodząca się właściwie z każdej kultury, rasy i narodu na ziemi, która służy w różnorodnych filiach Organizacji Narodów Zjednoczonych, reprezentuje planetarną „służbę publiczną”, której imponujące dokonania wskazują na poziom współpracy, jaki można osiągnąć nawet w zniechęcających warunkach. Pęd do jedności, jak duchowa wiosna, walczy, aby wyrazić się przez niezliczone międzynarodowe kongresy, które zbliżają ludzi z wielu różnorodnych dziedzin. Jest on przyczyną apelów o międzynarodowe projekty dotyczące dzieci i młodzieży. W istocie jest prawdziwym źródłem godnego uwagi ruchu ku ekumenizmowi, dzięki któremu członkowie historycznie antagonistycznych religii i odłamów wydają się nieodparcie przybliżać do siebie. Wraz z przeciwną tendencją do wojny i wyolbrzymiania swojej własnej ważności, przeciw którym on nieustannie walczy, pęd do jedności świata jest jedną z dominujących i przenikających cech życia na tej planecie w ostatnich latach XX wieku.

4:4

Doświadczenie wspólnoty bahaickiej można uważać za przykład takiej rozszerzającej się jedności. Jest to wspólnota licząca około trzech do czterech milionów ludzi pochodzących z wielu narodów, kultur, klas społecznych i wierzeń, zaangażowanych w szeroki zakres działań służących duchowym, społecznym i ekonomicznym potrzebom ludzi w wielu krajach. Jest to pojedynczy organizm społeczny, reprezentujący różnorodność rodziny ludzkiej, prowadzący swoje sprawy według systemu ogólnie przyjętych zasad konsultacji i poważający w równej mierze wszelkie przejawy Boskiego przewodnictwa w historii ludzkości. Jej istnienie jest jeszcze jednym przekonującym dowodem możliwości urzeczywistnienia wizji jej Założyciela, wizji zjednoczonego świata, jeszcze jednym świadectwem, że ludzkość potrafi żyć jako jedna globalna społeczność i zdolna jest sprostać wszelkim wyzwaniom, które przynosi jej dojrzałość. Jeśli bahaickie doświadczenie może przyczynić się w jakiejkolwiek mierze do umocnienia nadziei w jedność rasy ludzkiej, jesteśmy szczęśliwi proponując je jako model do przemyślenia.

4:5

Kontemplując olbrzymią wagę tego zadania, które stanowi teraz wyzwanie dla całego świata, chylimy w pokorze nasze głowy przed wspaniałym majestatem Boskiego Stwórcy, który ze swojej nieskończonej miłości stworzył całą ludzkość z tej samej gliny; wywyższył podobną do klejnotu rzeczywistość człowieka, zaszczycił go intelektem i mądrością, szlachetnością i nieśmiertelnością; przyznał człowiekowi »jedyne w swoim rodzaju wyróżnienie i wyjątkową zdolność, żeby poznawał Go i miłował«, zdolność, którą »należy uważać za sprawczy impuls i pierwotny cel leżący u podstaw całego stworzenia«.

4:6

Jesteśmy mocno przeświadczeni, że wszystkie istoty ludzkie zostały stworzone, »by rozwijać nieprzerwanie postępującą cywilizację«; że »niegodne jest człowieka, by zachowywać się jak dziki zwierz«; że cnotami, które przystoją godności ludzkiej są prawość, wyrozumiałość, miłosierdzie, współczucie i czułe przywiązanie do wszystkich ludów. Jeszcze raz potwierdzamy przekonanie, że »możliwości, nieodłączne pozycji człowieka, pełna wielkość jego przeznaczenia na ziemi, wrodzona znakomitość jego rzeczywistości – wszystkie one muszą w ten obiecany Dzień Boga się objawić«. To są właśnie pobudki naszej niezachwianej wiary w to, że jedność i pokój są osiągalnym celem, do którego dąży ludzkość.

4:7

W czasie powstawania tego przesłania słychać wyczekujące głosy bahaitów, pomimo prześladowań, które znoszą oni nadal w kraju będącym kolebką ich Wiary. Ich przykład wytrwałej nadziei daje świadectwo przekonaniu, że nadchodząca realizacja odwiecznego marzenia o pokoju, dzięki przekształcającym skutkom objawienia Bahá’u’lláha, jest obdarzona siłą Boskiego autorytetu. Tak więc, przekazujemy wam nie tylko wizję w słowach; przywołujemy moc czynów wiary i poświęcenia; przekazujemy pełne niepokoju wołanie o pokój i jedność naszych współwyznawców na całym świecie. Łączymy się ze wszystkimi, którzy są ofiarami agresji, wszystkimi, którzy pragną zakończenia konfliktów i sporów, tymi wszystkimi, których oddanie zasadom pokoju i światowego porządku sprzyja uszlachetniającym celom, do realizacji których pełen miłości Stwórca powołał do istnienia ludzkość.

4:8

W szczerym pragnieniu przekazania wam żarliwości naszej nadziei i głębi naszej pewności, cytujemy wymowną obietnicę Bahá’u’lláha: „Te bezowocne walki, te rujnujące wojny przeminą, i nadejdzie »Największy Pokój«”.

Powszechny Dom Sprawiedliwości

Table of Contents: Albanian :Arabic :Belarusian :Bulgarian :Chinese_Simplified :Chinese_Traditional :Danish :Dutch :English :French :German :Hungarian :Íslenska :Italian :Japanese :Korean :Latvian :Norwegian :Persian :Polish :Portuguese :Romanian :Russian :Spanish :Swedish :Turkish :Ukrainian :